Kobieta w bieli, to może być Maria Baszkircew albo kochanica Francuza, obie dość narcystycznie skoncentrowane na sobie. Lolita nie traktuje siebie aż tak poważnie. Doktor Frankenstein miałby ciężki wybór, bo nie wiadomo, gdzie szukać kobiety zdolnej odwieść stworzonego przezeń potwora od myśli o samobójstwie.
Bracia Lwie Serce nie są tak popularni jak Pippi Langstrumpf, ale chyba można na nich polegać. Córki ojca Goriot to zupełnie inna kategoria. Ale cóż, wszyscy jesteśmy ludźmi i musimy nawzajem tolerować swoje wady, zamiast piętnować je na wzór Sinobrodego. Zresztą Sinobrody karał tylko kobiety, co powinno się spodobać bohaterowi powieści „Sonata kreutzerowska”. Gdyby go żona nie zdradzała, może znalazłby w kobietach jakieś zalety. Pod warunkiem, że nie napotkałby na swej drodze pewnej pianistki, która nie dała muzyce złagodzić swoich obyczajów. Jeśli pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, to musi mieć ku temu jakieś tajemnicze powody.
Bohater naszych czasów woli wszystko wiedzieć zamiast cokolwiek czuć, wszak szczęście nigdy w dziejach nie było tak blisko z dobrobytem jak w XXI wieku. Wszyscy, którzy się liczą mają teraz białe zęby, niezależnie od tego, ile wypijają mocnej herbaty, że o papierosach nie wspomnę. Miłość leczy rany, ale tylko te, które sama zadaje, a Wichrowe wzgórza nie są najlepszym miejscem do prowadzenia życia towarzyskiego i uczuciowego.
Życie mogłoby być niekończącym się romansem, gdyby w pokoju Jakuba, który nawiasem mówiąc przeszedł solidną szkołę uczuć, można było trzymać na wzór portretu Doriana Greya własny portret zbierający oprócz kurzu wszystkie nasze występki, dzięki czemu nasza twarz w realu pozostałaby czysta i niewinna. Zresztą i tak czekają nas syzyfowe prace, gdy zechcemy za wszelką cenę nie ulegać perswazjom i unikać uległości.
Nie dajmy się strachowi przed upadkiem. Skóra zwana jaszczurem się kurczy. Nawet gdy żądza życia jest niewielka, życie mija. Chyba lepiej, żeby upływało na zabawach z czarną panterą imieniem Czarka niż na kozetce u jakiegoś psychoanalityka.
Tekst powstał mimochodem i spontanicznie, sprowokowany tytułami książek, mającymi wpisać się w hasło Tygodnia Bibliotek (8–15 maja) – BIBLIOTEKA – ŚWIAT W JEDNYM MIEJSCU. Wybrane z tej okazji książki znalazły się w Informatorium na wystawie wiszącej i odnalazły się w prezentowanym tekście.
Jest propozycja dla czytelników, którzy zechcą się zabawić podobnie w Tygodniu Bibliotek, wykorzystując te tytuły (niekoniecznie wszystkie i w dowolnej kolejności). A oto ich lista: „Kobieta w bieli”, „Kochanica Francuza”, „Lolita”, „Frankenstein”, „Bracia Lwie Serce”, „Ojciec Goriot”, „Sinobrody”, „Sonata kreutzerowska”, „Pianistka”, „Przyjaciel”, „Bohater naszych czasów”, „Białe zęby”, „Miłość leczy rany”, „Wichrowe Wzgórza”, „Życie towarzyskie i uczuciowe”, „Portret Doriana Greya”, „Pokój Jakuba”, „Szkoła uczuć”, „Syzyfowe prace”, „Upadek”, „Żądza”, „Perswazje”, „Uległość”, „Jaszczur”, „Czarka”.
Znajomość powyższych książek nie jest konieczna. Kto udatnie połączy ich tytuły w spójny tekst, nadesłany na adres bkeller@zcdn.edu.pl, może się spodziewać, że będzie on zamieszczony na stronie internetowej biblioteki.