Kilka faktów na początek: hasło „zmiany w podstawie programowej” absolutnie zawsze budzi mnóstwo emocji i protestów oraz niezwykle często łączy się z roszadami politycznymi. Propozycje MEN-u z początku 2024 roku rozpoczęły się od szeroko zakrojonych, ale mocno ograniczonych w czasie prekonsultacji, które zakończono z informacją o wpłynięciu ponad 50 tys. uwag, z czego ponad 30 tys. dotyczyło zmian w podstawie programowej do historii. Obecne szefostwo MEN-u zapowiada, że wprowadzone propozycje to korekta i uszczuplenie dotychczasowych zasad, ale trwają prace nad zupełnie nowym dokumentem, który ma wpłynąć nie tylko na treści merytoryczne, ale i całą filozofię uczenia.
Zadaniem ZCDN-u nie jest ani wchodzenie w spory, tym bardziej te o podłożu politycznym, ani wylewanie emocji. Naszą misją jest realne udzielenie pomocy nauczycielom, którzy – w odróżnieniu od polityków – doskonale wiedzą, co oznacza realizacja podstawy w praktyce. Spójrzmy jednak nieco autokrytycznie – na zasadzie autorefleksji ukierunkowanej na rozwój – na ile świadomie możemy odpowiedzieć sobie na pytania: czym jest podstawa programowa, czemu ma służyć i jaka jest jej treść? Tę ostatnią większość nauczycieli zna, choć zapewne rzadko sięga do dokumentu źródłowego. Na jej podstawie są wszak budowane programy i pisane podręczniki, wygodniej jest więc skorzystać z pracy wydawnictwa. Tu jednak warto włączyć krytyczne myślenie i mimo wszystko porównać oba dokumenty (nowy i stary) – gdyż może się okazać, że wydawnictwo również jest wygodne i przepisuje swoje poprzednie publikacje, lekko je tylko aktualizując.
Dlaczego warto to zrobić? Tu potrzebna jest odpowiedź na pierwsze dwa pytania – czym jest i czemu ma służyć podstawa? Idea podstawy jest bardzo światła – ma wyrównać szanse uczniów z różnych środowisk, by wszyscy kończyli szkoły kolejnych stopni ze zbliżoną wiedzą i umiejętnościami. Dlatego powstaje dokument wagi państwowej, który określa te kompetencje. W słowie podstawa zawarte jest to minimum, które każdy ma poznać i które jesteśmy w stanie sprawdzić na egzaminach. Podstawa powinna być, rzecz jasna, dostosowana do możliwości uczniów, ich wieku, liczby godzin itd.
Wydaje się oczywiste, że realizacji podstawy powinno towarzyszyć oddanie nauczycielom szerokiego pola autonomii, czy to pod względem ilustrowania treści konkretnymi, wybranymi przez nauczyciela przykładami, czy doboru metod dydaktycznych. Autonomia ta dotyczy również swobody w zakresie wyboru dodatkowych tematów – na przykład zgodnych z potrzebami i zainteresowaniami uczniów albo związanych z wyzwaniami współczesności.
Do zmian w podstawie programowej najlepiej podchodzić spokojnie, refleksyjnie. Wyrażać swoje zdanie, gdy jest na to szansa i możliwość – na przykład w czasie prekonsultacji czy konsultacji społecznych (w tym przypadku należy zgłaszać uwagi i sugestie przez zaangażowaną w nie organizację lub instytucję). Warto rozmawiać o tym z innymi nauczycielami – nie po to, by narzekać, ale by wspólnie szukać rozwiązań (taką możliwość dają spotkania warsztatowe organizowane między innymi przez ZCDN). A w momencie, gdy dokument zostanie uchwalony, mieć przede wszystkim na względzie odpowiedź na pytanie – jakim nauczycielem/jaką nauczycielką chcę być? Co jest moim głównym celem? I dopiero do tej odpowiedzi dostosować realizację podstawy.
ZF